Przejdź do treści
Przykładowy Banner
Przejdź do stopki

Michał Święs z Łosia zwycięzcą IV Konkursu Literackiego „PIĘKNO MAŁOPOLSKI – SŁOWEM OPISANE”.

Aktualności

Treść

Michał nie tylko rozwija pasję muzykowania, grając chętnie na różnych instrumentach i uczestnicząc w wielu zajęciach i zespołach muzycznych działających przy GOK. Do grona jego zainteresowań należy też historia i tradycja naszej Małej Ojczyzny. I te zainteresowania okraszone także talentem do pisania zaowocowały zwycięstwem w  IV regionalnym Konkursie  Literackim „PIĘKNO MAŁOPOLSKI – SŁOWEM OPISANE”.

Moc gratulacji płynie od nas do Ciebie Michale 👏👏👏👏. Gratulacje także dla  rodziny Michała, która wspiera jego talenty i talenty rodzeństwa a także dla Pani Agnieszki Matusik, nauczyciel języka polskiego Szkoły Podstawowej nr 2 w Ropie, która była opiekunem literackim.

Ogromne brawa i wielka radość, że młodzi ludzie chcą propagować nasze lokalne dziedzictwo 🥰.

Oto nagrodzone wiersze:

Skrzydlata dusza

Żył za dawnych lat w Ropie artysta, co się Hybel zwał.

Na imię mu było Antonii i skrzydlatą duszę miał.

A dlaczego skrzydlatą? Wnet wyjaśniać śpieszę...

Stworzył on instrument, ku wielu muzyków uciesze.

We wsi ziołami pachnącej mieszkał z rodziną,

I spędzał czas rzeźbiąc, co było jego ulubioną dziedziną.

Znany był nieco za granicą, lecz nie został za swoją pracę doceniony,

Choć liczył na wsparcie od lutników strony.

Skonstruował on wreszcie skrzypce zwane polskimi z duszą skrzydlatą.

Pisali o tym w gazetach, co było częściową rekompensatą.

Automatyczna dusza instrumentu była jego ogromną zaletą,

A nowy kształt i wygląd  do ulepszeń podnietą.

Mówili, że Hybel prawy bok skrzypcom odejmując,

Wlał do wnętrza nową duszę, czarów dokonując.

Teraz instrument literę ,,P” przypomina.

Brzmi miękko, śpiewa i równe rytmy wygrywa.

Sto lat już minęło od jego powstania.

A Hybel za życia nie doczekał się znikąd uznania.

Dlatego ja tę historię chętnie opisuję,

Bo mnie jak i wielu innych ona bardzo fascynuje.

Warto pamiętać ją przez pokolenia.

Niech młodzi znają artystę ropskiego pochodzenia!

 

Maziarze

Wieś Łosie może i mała, ale była w całej Polsce znana. 

W latach dwudziestych ubiegłego stulecia,  

Kwitł w niej handel mazi i dziegciu u każdego kmiecia.

Maziarze po dwa konie posiadali

I swymi wozami świat przemierzali. 

Maź swą sprzedawali na ludzi użytek ,

A kupujący smarowali nią swój dobytek. 

Osie kół, drzwi skrzypiące

 Posmarowane, nie były irytujące!

Jeszcze nadmienię, że maź powstawała z ropy 

Naftowej oczywiście, co wydobywali ją chłopy. 

Gdy przez wieś maziarze jechali, 

Zaraz wszyscy się zbierali. 

Bo maziarze wołali: “ Kto chce mazi, mazi…

Niech z domu wyłazi!!!”

119700